koszt wizyty u lekarza

Porady, dyskusje na temat.BEZ OGŁOSZEŃ
Re: koszt wizyty u lekarza

03 wrz 2011 11:39

To czy ja mam dzieci czy nie nie jest temastem tego watku. Milo by bylo gdybys przestala argumentowac w ten sposób. Juz pisalam - to ze lekarz nigdy nie chorowal na raka nie znaczy ze nie moze byc onkologiem.

Zadne ze znanych mi dzieci ( moze moje a moze nie moje, moze mam 4 wlasnych i 2 meza, a moze mam dopiero 19 lat ;-) nigdy nie mialo problemu z jedzeniem warzyw i owoców, od malego na stole zawsze stala miseczka z kawalkami owoców, marchewki, ogórków.
Nigdy nie widzialam zeby w przedszkolu czy SFO dzieci wyrzucaly owoce, moze to sprawa nawyków wyniesionych z domu albo polityki zywieniowej w przedszkolu. Wyksztalceni pedagodzy potrafia tak poprowadzic posilek ze dzieciaki zjadaja wszystko.

Gdzies lezy przyczyna tego "niejedzenia", dobrze byloby zareagowac juz bo inaczej ryzykujesz ze twoje dziecko przekaze takie niezdrowe nawyki zywieniowe swojej rodzinie i swoim dzieciom.

Nie zgadzam sie ze stwierdzeniem ze ekologiczne produkty maja ceny nie z tej ziemi, sa oczywiscie troche drozsze ale mozna przeciez zaoszczedzic na czyms innym. Zalezy co sie uwaza za wazne dla swojej rodziny.
niamniam
Posty:286
Rejestracja:01 sty 1970 02:00

Re: koszt wizyty u lekarza

03 wrz 2011 14:51

Piszesz: "Nigdy nie widzialam zeby w przedszkolu czy SFO dzieci wyrzucaly owoce, moze to sprawa nawyków wyniesionych z domu albo polityki zywieniowej w przedszkolu. Wyksztalceni pedagodzy potrafia tak poprowadzic posilek ze dzieciaki zjadaja wszystko". Ale ja pisze o dunskich przedszkolach, a nie polskich. :lol: A o wyksztalceniu pedagogow w Danii to mozna duzo dyskutowac (o ich profesjonalizmie). Utarlo sie w Danii stwierdzenie ("jak nie mozesz zostac kims, to zawsze mozesz zostac pedagogiem"). Tutaj jest wolne wychowanie, wiec nie ma co porownywac z Polska. W Danii kazde dziecko ma 2 pojemniki z jedzeniem (na 2 sniadanie i na podwieczorek). A co jest w pojemnikach to nigdy nie bylo i nie bedzie sprawa personelu, tylko rodzicow co dziecku tam wloza. Personel moze proponowac dzieciom sprobowac warzywo albo owoc, ale to tylko i wylacznie moze byc propozycja. Wiec dzieje sie tak w przedszkolu mojego dziecka jak i w 3 innych przedszkolach, w ktorych wczesniej pracowalam, ze dzieci nadgryzaja kawaleczek i mowia ze im to nie smakuje, no i wtedy zabieraja sie za co innego i bardziej "odpowiedniego", albo gdy przedszkolanka nie patrzy to wyrzucaja do smietnika. Niestety, i co z tym zrobisz? Nic. Bo w Danii propaguje sie odpowiedzialnosc od samego poczatku, a wiec nie zjesz, to bedziesz glodny; nie ubierzesz gumiakow, to bedziesz mial mokre skarpetki; nie zjesz zdrowego jedzenia,...to...? (no wlasnie, tutaj konsekwencje sa dalekosiezne i dziecku ciezko zrozumiec).
Dla mnie zywnosc ekologiczna jest droga, ale kazdy mierzy oczywiscie wedlug wlasnego portfela. Oczywiscie latwo niektorym powiedziec, ze zaoszczedzic mozna gdzie indziej, tylko co jak nie ma sie za bardzo na czym zaoszczedzic? Zreszta nie wiem gdzie ty kupujesz zywnosc ekologiczna, ale w føtexie jest o wiele drozsza od zwyklej, i gdybym kupywala wszystko ekologiczne to wyladowalabym na ulicy.
TJN
Posty:34
Rejestracja:01 sty 1970 02:00

Re: koszt wizyty u lekarza

03 wrz 2011 22:01

Mylisz sie Tereso i to bardzo piszac, ze pedagodzy nie maja wplywu na to, co dzieci maja w pojemniczkach. W "moim" przedszkolu byl zakaz przynoszenia slodyczy i nakaz co najmniej jednego owocu i warzywa. I rodzice sie dostosowywali. Oczywiscie inna sprawa jest to, czy dzieci jedza, ale chyba jako rodzic mozna wybrac cos, co dziecko lubi i co wiadomo, ze zje. Zreszta teraz dzieci w moim przedszkolu w ogole nie nosza pojemniczkow ze soba, bo jedzenie dostarcza samo przedszkole, i ono musi spelnic okreslone wymagania, co do zawartosci pelnego ziarna, blonnika, tluszczu itp. itd. Pisze o Kopenhadze.

Ja przezylem szok kulturowy, kiedy czterolatek mi oznajmil po drugim sniadaniu, ze "nej, hvor var det dejligt med noget rugbrød!". Iluz polskich czterolatkow zachwyca sie razowcem?
Socjopatia - zaburzenie osobowości podobne do psychopatii, przejawiające się nierespektowaniem podstawowych norm moralnych oraz wzorców zachowań w społeczeństwie, uwidaczniające się w wyraźnym braku przystosowania do życia w społeczeństwie.
socjopata
Posty:161
Rejestracja:01 sty 1970 02:00
Lokalizacja:stolyca

Re: koszt wizyty u lekarza

03 wrz 2011 23:59

Przeciez Pani Teresa nie mowi, ze rodzice nie przynosza owocow, lecz ze pedagodzy nie moga nikogo zmusic do zjedzenia ich, bo dziecko samo decyduje czy zje, czy nie. Wiec po co sie awanturowac. A to co jedza dzieci w Kopenhadze to nie jest norma, bo w Jutlandii to wiekszosc przedszkoli ma pojemniki. A ja przezylem szok kulturowy w polsce, jak widzialem te wspaniale obiadki w przedszkolach, z kilku dan i grzecznosc polskich dzieci (kultura, wychowanie i zadnych wulgaryzmow).
verimar
Posty:6
Rejestracja:01 sty 1970 02:00

Re: koszt wizyty u lekarza

11 wrz 2011 00:20

To prawda. Mi w duńskich przedszkolach tez brakuje ciepłych posiłków. U mojego dziecka tez są pojemniki i z początku pakowalam dziecku jogurty biały chleb owoce ale czasami przyznaje ze pakowalam rownież ciastka czy domowe słodkie wypieki. Po tygodniu wychowawca zorganizował dla mnie spotkanie informacyjne co należy pakować dziecku a czego nie. Ku mojemu zdziwieniu zostałam rownież potepiona za biały chleb. Dostalam do domu folder z pomyslami na zdrowe razowe kanapki i zestawy warzyw i owocow ktore dziecko powinno jesc. Od tego czasu moje dziecko zmieniło dietę praktycznie o 180stopni. Zamiast o cukierki pyta o marchewke i dla mnie to pozytywne ze Dania jest zwolennikiem zdrowej diety
kamilar1989
Posty:4
Rejestracja:01 sty 1970 02:00
Lokalizacja:Esbjerg

Wróć do „Rodzina/Zdrowie/Zasiłki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 366 gości